Kwitnące, pachnące i pełne owadów łąki zwiastują początek lata. Od kilu sezonów szczecinianie nie muszą już opuszczać miasta, aby podziwiać ich uroki. A kolejna łąka kwietna właśnie została wysiana.
Mowa o ulicy Jana Królewskiego. Łąkowe kwiaty pokryją tam pas rozdzielający jezdnie. Łącznie - 10 000 m kw. powierzchni. Na przygotowanym wcześniej gruncie wysiano 20 kg nasion. Użyta mieszanka to w stu procentach rodzime gatunki roślin, oczywiście specjalnie dobrane i dostosowane do miejskich warunków. Na pewno będzie różnorodnie, bo znajduje się w niej prawie 40 gatunków, w tym 7 jednorocznych, a pozostałe – wieloletnie.
Jakie kwiaty ozdobią ulicę Królewskiego? Maki, rumianki, złocienie, pasternak, marchew, dziewanna, szałwia, przytulia, jaskier, żmijowiec, dziurawiec, pyleniec, goździk, krwawnik… i wiele innych. Jeśli warunki pogodowe będą sprzyjające, niektóre rośliny jednoroczne mogą zakwitnąć jeszcze w tym sezonie, ale pierwszego pełnego kwitnienia powinniśmy oczekiwać dopiero za rok.
Efekt powinien być podobny do tego, który można już od kilku lat podziwiać na łąkach kwietnych przy Jeziorku Słonecznym (od ulicy Derdowskiego) i na ul. 26 Kwietnia. W tym roku mamy też kwitnącego debiutanta – zachwycającą, wysianą rok temu, łąkę na Psim Polu.
Wartość łąk kwietnych w miastach nie ogranicza się jednak jedynie do ich walorów estetycznych. Kwitnąca łąka kwietna jest stołówką dla dziesiątek gatunków owadów zapylających. Zabezpiecza glebę przed wysychaniem wielokrotnie skuteczniej od trawnika, dzięki czemu poprawia miejski mikroklimat i komfort życia mieszkańców. Utrzymanie łąk kwietnych, które kosi się zazwyczaj raz w roku nie nie pochłania dużej ilości energii. Nie są one nawożone, ani podlewane, w przeciwieństwie do tradycyjnych trawników. Tym samym, łąka kwietna jest najbardziej ekologicznym, efektywnym i najtańszym sposobem na wprowadzenie do miasta bioróżnorodności.
Łąkę na ul. Jana Królewskiego wykonała firma Beewild, a koszt to prawie 65 tys. zł. Projekt pochodzi ze Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego.