Zakład Usług Komunalnych ustawił na szczecińskich cmentarzach kolejne, zrobione przez swoich pracowników szafki na narzędzie i znicze. Po pierwszych dniach nowych lokalizacji widać, że instalacje cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Przynajmniej w nowych miejscach…
Zniczodzielnie stanęły w Płoni i na Cmentarzu Centralnym, przy Bramie nr 9. Można tutaj dzielić się nieodpłatnie konewkami, grabiami czy zużytymi zniczami. To znacznie tańsza opcja niż zakup nowego sprzętu czy znicza. Podchodzimy, bierzemy zużyte szkło, wkładamy jedynie wkład i śmiało można wykorzystać cały znicz na grobie najbliższej osoby.
Zaczęło się od akcji pilotażowej w Wielgowie. ZUK chciał sprawdzić, jak szafki zostaną odebrane wśród mieszkańców w tym rejonie miasta. Szybko okazało się, że są hitem. Zapełniały się zniczami, nikt nie niszczył, ludzie sami donosili narzędzia, które nie ginęły.
Następna pojawiła się w Dąbiu. Tutaj, aż do dzisiaj, nie jest aż tak przyjemnie. Notorycznie Zniczodzielnia stoi pusta, kradzione są narzędzia, znicze, konewki. Prosimy w tym miejscu o to, by używać tej szafki w odpowiedni sposób.
Mimo wszystko ZUK podjął decyzję o kolejnych szafkach. U producenta kosztowały kilka tysięcy złotych. Pracownicy, w ramach swoich obowiązków postanowili, że dla oszczędności będą budowali je sami. Kwota takiej szafki ostatecznie wyniosła za każdą około 2000 złotych.